Chcesz być sexy? Noś szpilki!

Nosisz szpilki? Chcesz być sexy…

To jest jeden z dni w roku, kiedy zbieram się cała w sobie… powoli, wytrwale, z lekkim dystansem i szukam… Trudno mówić o zakupach, raczej o wielogodzinnych poszukiwaniach, przeglądach, analizach itd. Już byłam w galeriach handlowych, pomniejszych sklepikach i innych butikach. Wiecznie coś nie tak… albo obcas za słaby, albo bulwiasty, kaczuszkowaty, albo szpilka zbyt niska, albo zbyt cienka podeszwa i poczuję każdego kamyszka.

Same dylematy… gdyby tylko nie ten kolor, gdyby tylko nie te krzykliwe ozdoby, kiepskie wykończenie… Ja chyba oszaleję, czy można jeszcze gdzieś znaleźć dobrej jakości buty na obcasie, na których mogę bezpiecznie podbiec do samochodu? Tak właśnie, buty na obcasie do biegania. Nie do chodzenia na paluszkach po pięknie wypolerowanej podłodze. Takie szpilki na każdą okazję, jak mała czarna, poproszę od zaraz.

szpilki

Szukam, wertuję, filtruję i smutek. Znowu promyczek nadziei — znajomy specjalista od szpilek poleca sklep internetowy… po godzinie stwierdzam to samo… nie ma, albo mnie nie stać.

Noż kurdę… czy ja muszę wydać 2500PLN na buty, które mi się podobają i być może nie złamie się obcas na pierwszej płycie chodnikowej? Przecież to jakieś szaleństwo! To tylko i aż buty.

No dobrze… jestem wybredna. Buty powinny być dopasowane, najlepiej skórzane, szpilka 8–10cm wysokości, stabilna (ze stalowym prętem w środku). Szpilka mówi wiele o bucie, o twojej osobowości. Ja wolę smukłą, nie przesadzoną. Wychodzącą stabilnie spod pięty.

Żadne wkręty, zygzaki, i inne dziwne klocki mnie nie interesują.

szpilki Obuwie na zimę — zgrabne kozaczki (to coś całkiem unikalnego). Teraz są rozmiary uniwersalne, więc dostępne są albo kalosze, albo łydka jest w formie obleśnej skarpety. Botki (do kostki, lub tuż nad kostką) jeszcze czasem można spotkać w przyzwoitych wzorach. Poza tym dramat.

Nosek spiczasty jest ostatnio w modzie, a ja wolę zaokrąglony. Kiedy ta pieprzona moda się wreszcie skończy i będę mogła znaleźć coś dla siebie? Nie jestem Rumcajsem, ani elfem z bajki. Po co mi te fikuśne czubki na palcach? Masakra.

Gdyby to wszystko jeszcze było stabilne, za rozsądne pieniądze… To nie są buty dla ludzi. W Polsce są jakieś kaczko-kalosze albo pantofelki na jedną noc.

W poprzednim sezonie zbłądziłam do galerii handlowej. Przeszłam wszystkie “Oh i Ah” sklepy. Znalazłam słownie 2 wzory, które mi się spodobały za cenę około 1000PLN! Założyłam te cuda na nogi i wiecie co? Dramat! Szpilka się rozjeżdżała! Jak jakiś sprężysty plastikowy dynks, który nie był w stanie utrzymać się pionowo na parkiecie w sklepie pod moim ciężarem. (ノಠ益ಠ)ノ彡┻━┻

Uprzedzając pytania, nie mam nadwagi, nie jestem super wysoka. Te buty były po prostu kiepskie.

Załamałam się tego dnia i kupiłam sneakersy na zimę i to byłby koniec historii… gdyby nie tegoroczna edycja.

Otóż w ostatni weekend postanowiłam dać szansę światu. Z lekką dozą nieśmiałości poszukałam tu i tam. Sprawdziłam polecane źródło drogocennych szpilek, reklamę z billborda, stare sprawdzone kanały i jakieś nowe sklepy internetowe. Oczywiście przeszłam się leniwie po galeriach itd. bez rewelacji.

Smutek… Dramat… Rozpacz…

No przecież nie będę chodzić drugi rok w kapciach do sukienki. Tak nie wypada, to nie pasuje.

kalosze

Znalazłam najmniej brzydkie buty producenta z Włoch, które wiem, że mają stalową szpilkę. Nie do końca mi się podobały, ale niech już będą. Jest mój rozmiar — standardowy. Jest kolor, no dobra… ale ta cena….

Hmm… myślę sobie, jak mam płacić kilkaset złotych za parę butów, to byłoby dobrze, żeby mi się chociaż podobały… ale co tam… nie można mieć wszystkiego…

Z drugiego końca pokoju spogląda na mnie mężo-kochanek. Wyglądam jakoś smutno, załamana, zrezygnowana… i wiecie co? Wtedy do mnie dotarło! Buty to nie wszystko!

Ten rycerz w lśniącej zbroi przyszedł mnie ratować z opresji wysokiej ceny na średniej piękności buty i rozpoczął wyprawę po czeluściach internetu… Wie co lubię, czego szukać, jakie mam gusta itd. On zazwyczaj jeszcze lubi podkręcić klimat i znajduje takie egzotyczne wynalazki - buty do łóżka, czy lateksowe kozaki… ale wracając do dnia powszedniego… znalazł też galerię butów ładnych, zgrabnych, dobrze wykończonych…

Siedzieliśmy przez dłuższą chwilę przeglądając te piękne okazji z Włoch i innych krajów. Niektóre były całkiem oryginalne i dość zabawne. kilka z nich wpadło mi w oko… tylko ten jeden mały problem… cena jest w euro, a nie w złotówkach (。•́︿•̀。) Albo komuś się przykleiło o jedno zero za dużo

szpilki Po tych wirtualnych podróżach wróciliśmy do punkt wyjścia. Wybrane buty przeze mnie nie wydawały się już skandalicznie drogie (w porównaniu z tamtymi). Nie były najgorsze, ani najbrzydsze. Po prostu, projektanci mogliby odwalić odrobinę lepszą robotę albo nasi lokalni dystrybutorzy mogliby wybierać ciekawsze modele…

Tego wieczoru doszłam do wniosku, że zacznę projektować buty dla siebie i może dla innych… Udało mi się zaprojektować kilka sukienek, to z butami też sobie poradzę. A co!

Zniesmaczona, zamówiłam buciki na zimę, mija kilka dni i wiecie co? To jest już śmieszne…

Kurier niby te buty dostarczył, tylko nie wiadomo komu…

Ciąg dalszy nastąpi…. [STAY TUNED]

Już jutro ciąg dalszy 👠 Zapraszam!